Ostatnio na moich rękach i nogach pojawiło się bardzo dużo siniaków. Zawsze miałam skłonność do ich powstawania, ale teraz przechodzę chyba jakieś apogeum. Wystarczy, że trochę mocniej ktoś mnie chwyci za rękę, a na drugi dzień siniak murowany.
Przyznam, że zaniepokoiłam się takim stanem rzeczy i postanowiłam poszukać informacji na ten temat. Znalazłam ich trochę, więc pozwólcie, że się z Wami podzielę.
Skłonność do siniaków spowodowana jest kruchymi i słabymi naczyniami krwionośnymi. Efekt wzmacniający naczynka zapewni nam rutyna oraz witamina K. Należy także pamiętać o czynnikach które osłabiają nasze naczynka.
Co więc możemy robić aby zapobiec siniakom:
Przyznam, że zaniepokoiłam się takim stanem rzeczy i postanowiłam poszukać informacji na ten temat. Znalazłam ich trochę, więc pozwólcie, że się z Wami podzielę.
Zdjęcie pochodzi z serwisu menopauza.pl |
Skłonność do siniaków spowodowana jest kruchymi i słabymi naczyniami krwionośnymi. Efekt wzmacniający naczynka zapewni nam rutyna oraz witamina K. Należy także pamiętać o czynnikach które osłabiają nasze naczynka.
Co więc możemy robić aby zapobiec siniakom:
- regularnie zażywać Rutinoscorbin, lub inny lek zawierający rutynę (ja już zaczęłam)
- witaminę K nie zawsze dostaniemy w aptece, ale możemy znaleźć ją w wielu warzywach na przykład w kapuście i pomidorach
- unikać drastycznych zmian temperatur
- unikać leków zawierających salicylany np. aspiryna
Źródeł witaminy K mamy w przyrodzie wiele, trzeba tylko wiedzieć gdzie jej szukać. Największe pokłady tej witaminy zawierają warzywa posiadające zielone liście np. szpinak, por, brokuły lub rzeżucha. Z reguły tej wyłamują się cebula i czosnek, które również z powodzeniem można dołączyć do antysiniakowej witaminowej diety. Nie strońmy także od przypraw i ziół, gdyż i one zawierają cenną witaminę.
Nadmierna skłonność do siniaków może być także objawem jakiejś choroby, dlatego jeżeli wydaje Wam się to podejrzane - warto się przebadać. Przede wszystkim należy zrobić morfologię, oraz badanie na krzepliwość krwi. Ja takie badanie miałam robione w ciąży i wiem że pod tym kątem wszystko jest w porządku.
A co zrobić, jeżeli Wasze nogi są w fioletowo- brązowe ciapki, a zbliża się impreza, na którą należy założyć spódnicę? Posiniaczone nogi nie należą do najpiękniejszych widoków, więc polecam ekspresową kurację. Przetestowałam na własnej skórze, że gojenie siniaków bardzo przyspiesza Altacet. Ja używałam żelu do smarowania. Aplikowałam go 2 razy dziennie. W ciągu tygodnia piękny, wielki, fioletowy siniaczek zupełnie znikł z mojej nogi :)
Jak zawsze w medycynie, tak i w tym przypadku, sprawdza się powiedzenie "Lepiej zapobiegać niż leczyć", dlatego ja zamierzam wprowadzić w życie dietę bogatą w witaminę K, zażywanie rutyny oraz unikanie czynników osłabiających naczynka. Planuję również mniej się obijać, ale nie wiem czy to jest wykonalne w moim przypadku.... :)
Znacie jakieś inne sposoby na siniaki? Chętnie się dokształcę!
O fajnie, okazuje się, że jem całkiem sporo warzyw z wit K :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie nie są to trudno dostępne warzywa. Na pewno wiele z nas zjada je codziennie. Szkoda, że teraz nie sezon na rzeżuchę, strasznie ją lubię.
UsuńAniu, sezon na rzeżuchę trwa cały rok! Wystarczy ją zasiać na talerzu wyścielonym watą/ligniną i najdalej za tydzień masz bujny trawnik z rzeżuchy :D
OdpowiedzUsuńJaki tydzień, po 2-3 dniach masz zielony dywan!:)
UsuńBardzo przydatny post! Musze sobie zapisac te informacje :)
OdpowiedzUsuńswietny post - mam nadzieje, ze znikna mi te wszystkie siniaki - straszna niezdara jestem ;) zapraszam tez do mnie http://testuje-pisze-co-mysle-nie-oszukuje.blogujaca.pl/ prosze o komentarz
OdpowiedzUsuńJa stosuję maść Arcalen :-)
OdpowiedzUsuńJa też mam od zawsze skłonność do powstawania siniaków, chętne wezmę pod uwagę wszystkie Twoje wskazówki
OdpowiedzUsuń!!! maść arnikowa !!! kiedys przy pobieraniu krwi, lekarka przebiła mi żyłkę i siniak na całe zgięcie łokcia i poza - był na prawdę spory :( + ból :`o na szczęscie aptekarka poleciła mi te maśc i pomogła:)
OdpowiedzUsuńodkąd sięgam pamięciom miałam zawsze mnóstwo siniaków i nawet nie wiedziałam skąd, bo wystarczyło, że puknęłam się o kant stołu i już miałam siniora, a nawet nieszczególnie mnie to miało zaboleć i tak jest do tej pory...wystarczy mnie mocniej ścisnąć i już mam siniaka, porażka :/
OdpowiedzUsuńJa też niestety mam skłonność do powstawania siniaków. Fajnie, że napisałaś o tym, bo o wielu rzeczach nie wiedziałam.
OdpowiedzUsuń